znajdziecie tu wszystko o moim małym świecie i wielkich problemach, które w nim są
nie wiem co robic... serce prosi by zadzwonic napisac...a ja nie chce... nie chce byc z kims kto mnie uderzył... nazywał szmta nie ufał watpił we mnie... kocham go takim jakim był kiedyś... kocham tego chłopaka który bezgranicznie ufał, wiazał ze mna nadzieje,,, nie tego który szuka wad
nie wiem jak to się stalo, nie wiem... i nie chcę wiedzieć... za bardzo boli... widziaalm sie wczoraj z Pawłem...było nawet fajnie...troszke oschle ale byłam blisko czułma jego zapach jego oddech...mówił ze kocha, że nigdy nie znajdzie sobie innej ale nie potrafie być ze mną... jak mam to rozumieć? jak!?
uderzył mnie...pierwszy raz dostałam od chłopaka...bolało...nawet mam slad...ale przezyje...mam taka nadzieje...przepraszał,płakał...ale dalej nie potrafi byc ze mną...
a ja naprawdę kocham:(
...ferie... pisze z kostkiem, Kuba i Pawłem...Paweł juz nie zachowuje sie jak moj chlopak nie pisze.. nie dzwoni czasem pusci gluchego ... mowi ze kocha? mówi... ale ja juz zaczynam w to watpic... kostek... nawet fajny ale jak to napisał "mozemy sie spotykac ale bezzobowiazań" wrrr... i badz dla kogos miła... ma za godzine przyjechac... nawet nie marz ze mnie dzis dotkniesz!... kuna wczoraj byl dzien szczerości...powiedzial ze kiedys chciał ze mna zaczać tak na serio ale ja dalej kocham pawła...zbiło mnie to z tropu...(ja tez chciałam ale sie bałam ze wyjde na głupią jak mu to powiem) a chłopak boski po prostu tylko mieszka troszke daleko...ooo! paweł sie chce spotkać o 3...pfff...już nie wiem co robić...:(
to juz koniec z Pawłem to nie była milość to było przyzwyczajnie...tak własnietak teraz bede sobie wmawiać...to co on ze mna robił wgłowie sie nie miesci... miał mnie i stracił... juz nie będe prosić płakac... nie ma za kim
zapomniałam całkowicie o tym blogu;( tyle sie wydarzyło w moim zyciu... koniec semestru 3.75 i wzorowe... nie tak zle... mam juz fajną paczkę w klasie;D jednka dziewczyna tylko taki wybryk i kłopotow szuka cały czas;/ no ale coz zawsze tak jest... juz prawie zarwala. kazda potrafi wkurzyc;/ przez ten raz spotykałam sie z kuba i mateuszem z zadnym nic nie wyszłol...poza tym... zchudłam zbielałam mniej sieusmiecham...ale z moimi laskami to sie smieje bo przy nich nie ma jak smutac