życia mała garść...
nie wiem jak to się stalo, nie wiem... i nie chcę wiedzieć... za bardzo boli... widziaalm sie wczoraj z Pawłem...było nawet fajnie...troszke oschle ale byłam blisko czułma jego zapach jego oddech...mówił ze kocha, że nigdy nie znajdzie sobie innej ale nie potrafie być ze mną... jak mam to rozumieć? jak!?
uderzył mnie...pierwszy raz dostałam od chłopaka...bolało...nawet mam slad...ale przezyje...mam taka nadzieje...przepraszał,płakał...ale dalej nie potrafi byc ze mną...
a ja naprawdę kocham:(
ale to jest pocieszające że jeszcze wiele razy bedziesz kochać, nienawidzić płakać ze szczęsci i złości...
wszystko trzeba przeboleć taki to czas dorastania, ażdy to przechodził,to tak jak uczenie się chodzić, mówić iść do szkoły, rodzić dzieci... to po prostu częśc zycia i od ciebie zależy jak tym wszystkim pokierujesz... i nie licz na to że pójściez a glosem serca jest ok, mi ise to nie sprawdziło, może dlatego teraz jestem szczęsliwa :)
Dodaj komentarz