...JA wierze,wierze,ze to co jest, było miedzy nami to miłosc...po prostu nie mógła...ja chce w to wierzyć....bo tak musi być i ślub tez będzie i wesele...i wspólny dom,..ja już nie chce nikogo innego...tylko Go! On mnie kocha ja to wiem! właśnie wróciłam z spacerku... i nie uwierzycie co sie dowiedziałam ze jednym słowem mama "wpierdol" od okolicznych dziewczyn za co? nie wiem...ale mam...znów chce mi sie płakać;( ehhhh...moze jednak On mi pomoze On zna ludzi, on pomoga jak on poprosi...pytałam sie pomoze;p nie da mnie tknąc? nie da! i co to nie miłośc? moze wujek sie mylił? boje sie;( zimno mi po tym spacerze...
to juz jest koniec? tak, nie ma co tylko płacz? mozliwe, bo ja ineczej nie potrafię...taka juz jestem a on był inni inny niz tamci wczesniejsi..znów brak czasu, jeszcze do tego es od jego wujka ze znów łazi z Edytą! mówiłes ze z nia juz koniec ze tylko mnie...miał byc ślub pamiętasz jeszcze kilka dni temu głowa była pełna marzeń ze kiedys ze my razem...a teraz skuter ważniejszy...? nie chce znów dziś pić wczoraj sie okropnie czułąm...litery mi sie mieniły...nie chce i dziś tak...chce na spacer aż do nieba,,, nie na niebo nie zasługuje jestem zwykłą szmat...! piekłą! tak, tak moge iśc....i dzis woeczorm zaczynam moją podróz...ale mi sie płakać chce...