...nowa szkoła... nowe życie...?
ropoczenie roku szkolngo troszke było stresika...ale zuje.. jakoś tak nie brakowało mi go...choć moze troszke;( potem sie z nim widziałam w parku... hmmm jak zaczoł mi opowiadac co sie działo i niego to już wiem ze za kilka dni bedzie palił opuszczał lekcje...a mi bedzie kłamał...;/