...bo chciał zoaczyć na ile mnie stać[?]......
...obrażony jak przyjechaąłm...tylko dlatego ze sie spózniłam 10 min! oki moze to troszke czasu jestale no niech zrozumie ze siadełko nie jest dostosowane do mojej wysokości! potem 20min milczenia...jakoś tak dziwnie było on isedział na trawie ja stałam przed nim łapałam za rękę zeby wstał delikatnie dotykałam nogą..a on nic... potem powiedziałam ze ide bo nie przyjechałam tu pomilczeć...a on wstał jego brązowe oczy stały sie wsciekle czarne...usmeichnełam sie(nie było to na miejscu wiem) a on ze niedługo nie bede sie śmiec...nie rozumiem tych słow dalej:(... jak małe, przestraszone dziecko podeszłąm i sie przytuliłam...objął mnie tak mocno...potem tak czas szybko zleciał:( ale jakos sie ciesze cholernie ze mam go;D
...Może i kiedys ich poprosze ale narazie mam to gdzieś...
moja kumpela najlepej tak to idzie ze mna a potem dorwała sobie inna lale i zapomniałą o mnie całą procesje i msze z młodsza siostrą nie nazekam nie było żłe ale gdzie ta jej przyjeżń do mnie?