"..najwazniejszym krokiem w zyciu jest...
NIE MARTW SIE WSZYSTKJO SIE ZMIENI...!
ale nie dla mnie..
Odkąd Go straciła, codziennie siedziała cicho na parapecie, zalana łazami. Straciła Go przez zwykłą głupotę. To przez zwykłą, najzwyklajszą ludzką głupotę, teraz tak cierpi.
Codziennie patrzyła przez okno. Patrzyła w te bialutkie, małe swiatełka na granatowym tle..
Jego juz nie ma.. Nie ma i nie bedzie. Zdradziła Go- "bo przeciez sie nie dowie.."
Ale się dowiedział. Wpadł wtedy jak bomba do jaj małego,ciasnego pokoju i krzyczal w niebogłosy. Ale Ona milczała. "Sama jestem sobie winna... Sama... TO TYLKO MOJA WINA!!!" Mijały miesiące. Opuściła studia. Wychodziła tylko czasem do sklepu. Nadal była piękną dziewczyną, chociaz coraz bardziej zaniedbaną.
Raz poszła do parku. Siedziała tam prawie cały dzień. Pod wieczór przechodził tamtędy jakiś chłopak. Jakiś taki smutny i obcy. Nagle zatrzymał się tuz przy dziewczynie, połozyl Jej rękę na kolanach i cicho powiedział: "Tęskniłem za Tobą...Nigdzie nie mogłem Cie znaleść.Nie wiedziałem czy chcesz mnie widzieć... Wszystko bedzie dobrze... Kocham Cię. Teraz juz zawsze, na zawsze bedziemy razem..."
Pamietajcie. Wszystko bedzie dobrze. Nie warto sie zamartwiać...TRZEBA ZYĆ!!! Przeciez wszystko może się zdarzyć;)